- 10 sierpnia, 2022
Katarzyna Niedźwiedzka: dla mnie ten turniej stał się inspiracją do działania
– Bardzo ważne, żeby próbować wszystkich dyscyplin, jazdy na łyżwach, gry w siatkówkę czy w koszykówkę. Dzięki temu znajdziemy swoją własną drogę i sport najlepszy dla nas samych. Nie każdy z nas musi zostać mistrzem olimpijskim. Nie każdy musi chcieć to robić całe życie, ale każdy z nas powinien być aktywny. Każdy powinien znaleźć tę dyscyplinę, która pozwoli mu być mistrzem radości – powiedziała Katarzyna Niedźwiedzka, polska łyżwiarka szybka, srebrna i brązowa medalistka olimpijska odpowiednio z Soczi (2014) oraz Vancouver (2010). Polska olimpijska na początku lipca podziwiała zmagania 192 najlepszych drużyn w kraju, podczas 28. Wielkiego Finał Ogólnopolskich Mistrzostw w Minisiatkówce im. Marka Kisiela o Puchar KINDER Joy of moving w Arenie Gliwice.
MINISIATKÓWKA.PL: Jakie było pani pierwsze wrażenie, kiedy weszła do Areny Gliwice i zobaczyła tak dużą ilość rozłożonych boisk i grających młodych adeptów siatkówki?
KATARZYNA NIEDŹWIEDZKA: Szczerze? Po prostu szczęka mi opadła, ponieważ nie wiedziałam, czego mogłam się tak naprawdę spodziewać przyjeżdżając do Gliwic. Z opowieści wiedziałam, że to duży turniej, że będzie dużo dzieci. Jednak sam efekt tego bardzo mnie zaskoczył. Po chwili pojawił się na mojej twarzy uśmiech od ucha do ucha. Do tego zakręciła się łezka w oku. To była naturalna reakcja osoby, której zależy na tym, żeby dzieci był aktywne. Obserwując zmagania tych dzieci, która mają 11, 12, 13 lat widać, że bardzo zależy im na tym, co robią. One są dopiero na początku swojej przygody, ale widać u nich niesamowitą energię, która jest wręcz zarażająca. Bardzo się cieszę, że mogłam to zobaczyć. Jestem szczęśliwa, że miałam czas pooglądać przez pewien czas wybrane mecze. Będzie to dla mnie inspiracją do działania. Po prostu od tych dzieci bije niesamowita energia, która zaraża.
Pani przez długie lata trenowała łyżwiarstwo szybkie. Mam pełną świadomość, że trudno porównać indywidualną dyscyplinę sportu z drużynową, taką jaką jest siatkówka. Do tego uprawiane są na dwóch całkowicie różnych nawierzchniach. Mimo to, pozwolę sobie zadać to pytanie. Wyobraża sobie pani podobne zmagania na lodzie z taką ilością młodzieży?
KATARZYNA NIEDŹWIEDZKA: Łyżwiarstwo jest przede wszystkim dyscypliną indywidualną, jak słusznie pani zauważyła, choć mamy też biegi drużynowe, a także biegi masowe. W związku z tym, mogę trochę powiązać te dwie na pierwszy rzut, różne imprezy sportowe. Sama trenowałam i startowałam w drużynie, akurat trzyosobowej. W zespole bardzo ważne jest, aby się wspierać. Nie bez przyczyny jest takie powiedzenie, że drużyna jest tak mocna, jak najmocniejsze jest jej najsłabsze ogniwo. Nie jest ważne, żeby wygrać w tej drużynie, kto pierwszy przejdzie metę, tylko kto ostatni. Myślę, że w siatkówce jest podobnie – ważne jest, kto podbije czy przebiję piłkę, ale nie ma znaczenia czy w obronie, po bloku czy w ataku. Najważniejsze jest, żeby wspierać swoją koleżankę lub kolegę z drużyny. Wracając do odpowiedzi na pani pytanie, sądzę że w łyżwiarstwie trudno byłoby zorganizować imprezę na taką skalę, jak w minisiatkówce. Mam jednak nadzieję, że na mistrzostwach Polski w łyżwiarstwie szybkim, któregoś dnia będzie nam dane oglądać i podziwiać równie piękną radość dzieci, tak samo cudowną, jak podczas Wielkiego Finału KINDER Joy of moving. Do tego z ze zbliżoną ilości dzieci.
Tegoroczna ceremonia otwarcia 28. Wielkiego Finału KINDER Joy of moving miała wyjątkową oprawę. Dzieci wspólnie ułoży biało-czerwoną flagę, został odśpiewany Mazurek Dąbrowskiego. Dzięki temu mogli poczuć się jak prawdziwi sportowcy. Pani nie raz miała okazję doświadczać tak uroczystej chwili. Czy pani zdaniem ta młodzież zapamięta to wyjątkowe wydarzenie na długie lata?
KATARZYNA NIEDŹWIEDZKA: Pierwszy warunek jaki dzieci powinny dzisiaj spełnić, to przede wszystkim czerpać z tego radość. Tylko wtedy będą w stanie uprawiać tę dyscyplinę przez najbliższe naście lat, a dopiero po upływie kilkunastu lat treningów, osiągną taki poziom, że ten sport będzie dla nich z jednej strony pracą, a także dalej hobby. Moim zdaniem, ważne jest, aby stali się takimi freakami sportowymi. Musimy pamiętać, że oni są na początku swojej drogi. Muszę przyznać, że mnie ciarki przechodzą, ponieważ widząc ich cofnęłam się o swoje 20 lat. Przypomniałam sobie dzięki nim początki swojej przygody. Takie momenty pozostają na zawsze w pamięci. Może się wydawać, że to jakieś jednostkowe zdarzenie, fragment jakiegoś wydarzenia, jedna z wielu ulotnych chwil. A tak naprawdę, zarówno te małe, jak i duże turnieje są dla nich bardzo ważne. Nie jest ważne to, czy wygrają, czy przegrają. Najważniejsze jest, żeby po prostu zrozumieli zasadę fair play, a także to po co się tam znaleźli. Niezwykle ważne na tym poziomie jest budowanie dobrych nawyków, dzięki którym dopiero ten sport stanie się dla nich sposobem na życie. W mojej ocenie nie tylko ceremonia otwarcia, ale cały turniej jest bardzo ważnym momentem, który będą docenić.
Gdyby Katarzyna Niedźwiedzka cofnęłaby się 20 lat do tytułu, wybrałaby siatkówkę zamiast łyżwiarstwa szybkiego?
KATARZYNA NIEDŹWIEDZKA: Mój tata zna moje techniczne możliwości (śmiech). Jeżeli mowa o siatkówce, to uwielbiam ją oglądać i zawsze mocno kibicuje wszystkim drużynom. Jednak myślę, że chyba jazda na łyżwach trochę lepiej mi wyszła.
W ostatnim czasie w opinii publicznej porusza się temat, że dzieci oraz młodzież jest coraz mniej aktywna. Do tego mierzyliśmy się z pandemią, która dodatkowo pogłębiła ten problem. Dzieci spędzały wiele godzin bez ruchu przed komputerami. Ponadto, podnoszone są głosy, że zawodowe uprawianie sportu jest kosztowne. Są jednak dyscypliny, które nie wymagają wielkich nakładów finansowych, tj. siatkówka czy bieganie. Jakie ma pani rady, żeby przekonać dzieci do aktywności sportowej?
KATARZYNA NIEDŹWIEDZKA: Z własnego doświadczenia powiem, że bardzo ważna jest rola rodziców. We mnie miłość do sportu zaszczepiła mama, kiedy miałam 5-8 lat. Okres dzieciństwa spędzaliśmy razem bardzo aktywnie. Ma pani rację, że sport wcale nie jest drogi. Można pójść pobiegać, wziąć piłkę i ją podobijać albo pokonać. Do tej zabawy możemy zaprosić rodziców, babcię, dziadka czy rodzeństwo. Bardzo ważne, żeby próbować wszystkich dyscyplin, jazdy na łyżwach, gry w siatkówkę czy w koszykówkę. Dzięki temu znajdziemy swoją własną drogę i sport najlepszy dla nas samych. Nie każdy z nas musi zostać mistrzem olimpijskim. Nie każdy musi chcieć to robić całe życie, ale każdy z nas powinien być aktywny. Każdy powinien znaleźć tę dyscyplinę, która pozwoli mu być mistrzem radości.
Polski Komitet Olimpijski bardzo mocno angażuje się w projekty popularyzujące aktywność sportową wśród dzieci i młodzieży, a także opracowywane są materiały, z których korzystać mogą bezpłatnie nauczyciele uczący wychowania fizycznego w szkołach. Ponadto, wydawane są książki, w tym zbiór opowiadań inspirowanych różnymi dyscyplinami sportowymi napisanymi przez dzieci.
KATARZYNA NIEDŹWIEDZKA: Tak, ponieważ Igrzyska Olimpijskie i wszystkie związane z nim hasła, to nie tylko medaliści, sportowcy, ale to również kibice. Są to wartości, które niesie ze sobą sport, który ma zarażać, inspirować, dawać energię, możliwości do działania oraz realizowania się na wszystkich płaszczyznach życia. W związku z tym, tak ważna jest wiedza – dlaczego odbywają się igrzyska, kto je stworzył, dlaczego są tak ważne i wyjątkowe dla sportowców. Świadomość i znajomość historii tego rodzaju wydarzeń jest bardzo rozwijająca. Każdy nas powinien ją poznać, chociażby w podstawowym zakresie. Osobiście będę wspierała jak najmocniej, tego rodzaju działania, żebyśmy wzajemnie się inspirowali i działali na rzeczy popularyzacji sportu, aktywności sportowej oraz wiedzy o Igrzyskach Olimpijskich.
Autor: Katarzyna Porębska, fot. Dariusz Lewandowski